środa, 6 marca 2013

Zeszyt obserwacji


W jednym z postów wspomniałam o pomyśle wykonania zeszytu obserwacji rozwoju liści na gałązkach, które W. przyniósł z babcią ze spaceru. Otóż, udało się :), zrobiliśmy taki zeszyt. Oto on:


Strona pierwsza - ozdobiona przez W. (jak zwykle użył wszystkich kolorów). Wpisy robiliśmy wspólnie, musiałam go trochę pilnować, podpowiadać o co chodzi (przerysowanie rzeczywistego widoku gałązek).
Ostatni wpis wykonał w większej części samodzielnie (pomagałam rysować listki). Dodatkowo zrobił też ślady zwierzaka, który przyszedł oglądać nasze gałązki.








A teraz dokumentacja fotograficzna:

Pierwszy dzień.
Dziewiąty dzień.
Osiemnasty dzień.

5 komentarzy:

  1. Bomba! Ten zeszyt to naprawdę świetny pomysł! No to teraz ukorzeniacz kup i do doniczki wsadź :P.
    Ja mam w planach zasianie pomidorków koktajlowych i innych. Pomidorki kupione, czekają na mój ruch ;)(połowa już zjedzona).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Ty, kto będzie o nie dbał? nie mam ręki do roślin. Paprotki regularnie przysychają...

      Usuń
  2. Nie dość że edukacyjna gałązka to jeszcze jak ładnie wygląda:)

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama jestem zaskoczona, bo W. lubi przeglądać ten zeszyt komentując każdą stronę. Dziś zauważył nawet, że listki urosły i chciał kontynuować rysowanie, ale akurat musieliśmy wyjść i nie zrobiliśmy tego.

    OdpowiedzUsuń
  4. To super, poznaje jak się zmienia przyroda, uczy się, a do tego bardzo to lubi, bomba :)

    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń