poniedziałek, 27 maja 2013

Kolorowe eksperymenty - cz. 3

Ciąg dalszy eksperymentów z zabarwioną wodą. 
Tym razem W. polewał kostkę lodu ciepłą kolorową wodą. Zrobiło się małe wgłębienie, które za wszelką cenę chciał przebić. Ostatecznie, żeby przyśpieszyć proces, wlaliśmy tam gorącej wody.


Zabawa bardzo mu się podobała, w szczególności mieszanie kolorów.

Kolorowe eksperymenty - cz. 3

Ciąg dalszy eksperymentów z zabarwioną wodą. 
Tym razem W. polewał kostkę lodu ciepłą kolorową wodą. Zrobiło się małe wgłębienie, które za wszelką cenę chciał przebić. Ostatecznie, żeby przyśpieszyć proces, wlaliśmy tam gorącej wody.


Zabawa bardzo mu się podobała, w szczególności mieszanie kolorów.

wtorek, 21 maja 2013

Kolorowe eksperymenty - cz.2


Byliśmy w kwiaciarni. Kupiliśmy białe margeretki do doświadczenia. 


 Kwiaty wstawiliśmy do zabarwionej wody. A to efekt końcowy:

 

Najlepiej zabarwiły się czerwony, żółty i niebieski.

Kolorowe eksperymenty - cz.2


Byliśmy w kwiaciarni. Kupiliśmy białe margeretki do doświadczenia. 


 Kwiaty wstawiliśmy do zabarwionej wody. A to efekt końcowy:

 

Najlepiej zabarwiły się czerwony, żółty i niebieski.

niedziela, 12 maja 2013

Ostatnie dwa tygodnie

W ciągu tych dwóch tygodni przeważały dni, kiedy nie robiliśmy nic nowego. Bawiliśmy się znanymi już materiałami. Jednak większość czasu W. spędził z Babcią lub Tatą na dworze.

 Pokazałam W. kilka ustawień naszej różowej wieży.


W. dopasował figurki dinozaurów do kart, które przygotowałam jak miał około 14/15 miesięcy - od tamtego momentu miłość do tych gadów nie osłabła.


Zaproponowałam W. malowanie na 'ścianie'. Podobało mu się, ale nie trwało długo - musiał umyć ręce :-|.


Pomysł i karty ściągnięty z bloga www.bielemorele.pl. Wyjaśnienie do twarzy chłopca: ma zielone oczy, fioletowe brwi, niebieskie rzęsy, czarny nos, czerwone usta, pozostałe to piegi i pieprzyki. :-)


Monstertruck i wieżowiec, w którym pracuje Tata, zrobione z figur geometrycznych. Część z nich wyciął W., w trakcie wycinania był kryzys pod tytułem 'łeeee nie umiem', dlatego ten obrazek zrobiliśmy następnego dnia.


 Układanie 'czekoladek truskawkowych' za pomocą przyrządu do łapania owadów.


Nowa pasja W.! Zebrane na spacerze muszle dopasowuje do kart ze ślimakami. Analizuje kształt i kolor muszli. Robi to kilka razy dziennie od tygodnia. 
W 'ślimaczkowie' znaleźliśmy także dwa okazy smardza jadalnego!


 Dopasował napis do obrazka.


Pomysł z bloga skaczacwkaluzach.blogspot.com - sylabowa książeczka. W. nie chce czytać sam, chociaż zna sylaby, robimy to wspólnie.


Zrobiłam przyrząd do ustawiania 3-cyfrowych liczb (pomysł zaczerpnięty z zagranicznego bloga, ale nie mam linka). Ustawialiśmy liczbę, a potem taką samą układaliśmy z piankowych cyfr.


Ułożone liczby wykorzystaliśmy do dopasowania drobiazgów z matematycznego pudełka (ponumerowane opakowania po kasetach z odpowiednią ilością różnych drobiazgów).


 Wspólnie zrobiliśmy robota wg wzoru na opakowaniu.


W. nauczył się korzystać z dziurkacza ozdobnego. Wycięte słoneczka wykorzystamy do jakiejś pracy plastycznej.


Ostatnie dwa tygodnie

W ciągu tych dwóch tygodni przeważały dni, kiedy nie robiliśmy nic nowego. Bawiliśmy się znanymi już materiałami. Jednak większość czasu W. spędził z Babcią lub Tatą na dworze.

 Pokazałam W. kilka ustawień naszej różowej wieży.


W. dopasował figurki dinozaurów do kart, które przygotowałam jak miał około 14/15 miesięcy - od tamtego momentu miłość do tych gadów nie osłabła.


Zaproponowałam W. malowanie na 'ścianie'. Podobało mu się, ale nie trwało długo - musiał umyć ręce :-|.


Pomysł i karty ściągnięty z bloga www.bielemorele.pl. Wyjaśnienie do twarzy chłopca: ma zielone oczy, fioletowe brwi, niebieskie rzęsy, czarny nos, czerwone usta, pozostałe to piegi i pieprzyki. :-)


Monstertruck i wieżowiec, w którym pracuje Tata, zrobione z figur geometrycznych. Część z nich wyciął W., w trakcie wycinania był kryzys pod tytułem 'łeeee nie umiem', dlatego ten obrazek zrobiliśmy następnego dnia.


 Układanie 'czekoladek truskawkowych' za pomocą przyrządu do łapania owadów.


Nowa pasja W.! Zebrane na spacerze muszle dopasowuje do kart ze ślimakami. Analizuje kształt i kolor muszli. Robi to kilka razy dziennie od tygodnia. 
W 'ślimaczkowie' znaleźliśmy także dwa okazy smardza jadalnego!


 Dopasował napis do obrazka.


Pomysł z bloga skaczacwkaluzach.blogspot.com - sylabowa książeczka. W. nie chce czytać sam, chociaż zna sylaby, robimy to wspólnie.


Zrobiłam przyrząd do ustawiania 3-cyfrowych liczb (pomysł zaczerpnięty z zagranicznego bloga, ale nie mam linka). Ustawialiśmy liczbę, a potem taką samą układaliśmy z piankowych cyfr.


Ułożone liczby wykorzystaliśmy do dopasowania drobiazgów z matematycznego pudełka (ponumerowane opakowania po kasetach z odpowiednią ilością różnych drobiazgów).


 Wspólnie zrobiliśmy robota wg wzoru na opakowaniu.


W. nauczył się korzystać z dziurkacza ozdobnego. Wycięte słoneczka wykorzystamy do jakiejś pracy plastycznej.