czwartek, 28 listopada 2013

Piórko i pióropusz


Znalezione piórko (wypadło z poduchy) dało nam pomysł zrobienia pióropuszu.
Użyliśmy kawałka szarego papieru, kleju i kolorowych piórek. Wiktor (tylko) przyklejał piórka.  


A potem odstawiał indiańskie tańce ;-).
 

Piórko i pióropusz


Znalezione piórko (wypadło z poduchy) dało nam pomysł zrobienia pióropuszu.
Użyliśmy kawałka szarego papieru, kleju i kolorowych piórek. Wiktor (tylko) przyklejał piórka.  


A potem odstawiał indiańskie tańce ;-).
 

środa, 27 listopada 2013

Znowu koszyki dla niemowlaka


Miałam pranie do rozwieszenia, więc dla maluszka przygotowałam mniejszą miskę z różnościami.


Jednak miska mamy była ciekawsza! ;-)

Koszyczki z ostatnich tygodni:
- pokrywki - bardziej podobał się Wiktorowi ;-)
 - kolorowe pompony - nie cieszył się szczególnym zainteresowaniem
- lusterka i połyskujące pokrywki - przeglądał się w nich i 'dawał buziaki'
- drewniane elementy - ten koszyk nie przypadł mu do gustu (a w necie robi furorę :-/)


Znowu koszyki dla niemowlaka


Miałam pranie do rozwieszenia, więc dla maluszka przygotowałam mniejszą miskę z różnościami.


Jednak miska mamy była ciekawsza! ;-)

Koszyczki z ostatnich tygodni:
- pokrywki - bardziej podobał się Wiktorowi ;-)
 - kolorowe pompony - nie cieszył się szczególnym zainteresowaniem
- lusterka i połyskujące pokrywki - przeglądał się w nich i 'dawał buziaki'
- drewniane elementy - ten koszyk nie przypadł mu do gustu (a w necie robi furorę :-/)

wtorek, 26 listopada 2013

Granie na słoikach


Pomysł zaczerpnięty z książki o eksperymentach dla maluchów.
Należy zebrać różnej wielkości słoiki, napełnić je wodą - najpierw niewielką ilością - i można grać. Potem dolewamy więcej wody, prawie do pełna i znowu gramy. = Słoiki wydają różnej tonacji dźwięki, w zależności od wysokości, średnicy i ilości wody.



 
Kilka słoiczków zostało przelanych, tych najmniejszych (ćwiczenia nalewania do odpowiedniego poziomu).
Pukanie i słyszane dźwięki podobały się, ale zainteresowanie trwało krótko. Najbardziej podobało mu się ustawianie i napełnianie słoików wodą.
Na koniec całą wodę zlał do wielkiego gara :-).
 

Granie na słoikach


Pomysł zaczerpnięty z książki o eksperymentach dla maluchów.
Należy zebrać różnej wielkości słoiki, napełnić je wodą - najpierw niewielką ilością - i można grać. Potem dolewamy więcej wody, prawie do pełna i znowu gramy. = Słoiki wydają różnej tonacji dźwięki, w zależności od wysokości, średnicy i ilości wody.



 
Kilka słoiczków zostało przelanych, tych najmniejszych (ćwiczenia nalewania do odpowiedniego poziomu).
Pukanie i słyszane dźwięki podobały się, ale zainteresowanie trwało krótko. Najbardziej podobało mu się ustawianie i napełnianie słoików wodą.
Na koniec całą wodę zlał do wielkiego gara :-).
 

poniedziałek, 25 listopada 2013

Mega pajęczyna



Kłębek wełny rozwinięty między meblami - pajęczyna gotowa. Wiktor miał za zadanie przejść przez pajęczynę bez dotknięcia nici, co zbudziłoby wielkiego pająka, tj. drzemiącego na materacu Tatę.


Na koniec, dodaliśmy jeszcze różne tasiemki i wstążki oraz klamerki do bielizny, które udawały muszki złapane w sieć. Wiktor wyjmował muszki (ćwiczenia dla paluszków) i latał między nićmi (ćwiczenia dla całego ciała).



Mega pajęczyna



Kłębek wełny rozwinięty między meblami - pajęczyna gotowa. Wiktor miał za zadanie przejść przez pajęczynę bez dotknięcia nici, co zbudziłoby wielkiego pająka, tj. drzemiącego na materacu Tatę.


Na koniec, dodaliśmy jeszcze różne tasiemki i wstążki oraz klamerki do bielizny, które udawały muszki złapane w sieć. Wiktor wyjmował muszki (ćwiczenia dla paluszków) i latał między nićmi (ćwiczenia dla całego ciała).


niedziela, 24 listopada 2013

Ciastolinowy torcik


Urodziny Wiktora tuż tuż, więc kilka dni temu z chęcią przyjął moją propozycję zrobienia ciastolinowego torcika. Zrobiliśmy trzy warstwy ciasta, ozdobiliśmy malinkami i ustawiliśmy świeczki. Torcik został pokrojony, rozłożony na talerzyki-nakrętki i rozdany gościom (nasza czwórka).


W ramach ćwiczeń dla rąk - Wiktor rozgniatał i wałkował warstwy ciast, składał je i okrajał w kształt koła (z moją pomocą), lepił (kilka) i układał malinki, ustawiał świeczki, potem kroił tort (z moją pomocą).

Ciastolinowy torcik


Urodziny Wiktora tuż tuż, więc kilka dni temu z chęcią przyjął moją propozycję zrobienia ciastolinowego torcika. Zrobiliśmy trzy warstwy ciasta, ozdobiliśmy malinkami i ustawiliśmy świeczki. Torcik został pokrojony, rozłożony na talerzyki-nakrętki i rozdany gościom (nasza czwórka).


W ramach ćwiczeń dla rąk - Wiktor rozgniatał i wałkował warstwy ciast, składał je i okrajał w kształt koła (z moją pomocą), lepił (kilka) i układał malinki, ustawiał świeczki, potem kroił tort (z moją pomocą).

Powstawanie skamielin dino


W ramach ćwiczeń dla paluszków szukałam pomysłu na pracę z plasteliną, tak żeby zainteresować Wiktora. 
I ponieważ - w każdej książce z tematyki dinozaurów czytamy schematy powstawania skamielin dinozaurów, omawiamy obrazki, czytamy podpisy i dopowiadamy historie życia przedstawionego dinozaura - Wiktor to lubi - zaproponowałam mu zrobienie podobnego modelu na ścianie. 
Zrobiliśmy tylko ostatni etap. Tj. przyklejaliśmy plastelinę do płytki w kuchni, aby stworzyć warstwy wody, piasku i gliny, a potem odciskaliśmy ślady dino, przyklejaliśmy ich szkielety.


Stwierdziliśmy, że praca paleontologów jest bardzo trudna - rozpoznanie dino po jednej kości lub odcisku stopy.

Powstawanie skamielin dino


W ramach ćwiczeń dla paluszków szukałam pomysłu na pracę z plasteliną, tak żeby zainteresować Wiktora. 
I ponieważ - w każdej książce z tematyki dinozaurów czytamy schematy powstawania skamielin dinozaurów, omawiamy obrazki, czytamy podpisy i dopowiadamy historie życia przedstawionego dinozaura - Wiktor to lubi - zaproponowałam mu zrobienie podobnego modelu na ścianie. 
Zrobiliśmy tylko ostatni etap. Tj. przyklejaliśmy plastelinę do płytki w kuchni, aby stworzyć warstwy wody, piasku i gliny, a potem odciskaliśmy ślady dino, przyklejaliśmy ich szkielety.


Stwierdziliśmy, że praca paleontologów jest bardzo trudna - rozpoznanie dino po jednej kości lub odcisku stopy.

sobota, 23 listopada 2013

Przyprawy - sklep i zapachy


Wiktor uwielbia zabawę w sklep, mieliśmy już w domu sklep odzieżowy, obuwniczy, spożywczy, księgarnię i inne.. A na zdjęciu sklep z przyprawami.
Do niedawna, były to sklepy typu 'wszystko po 0 złotych' :-). Obecnie, trzeba płacić pieniędzmi i to prawdziwymi. Pan sprzedawca przyjmuje zapłatę oraz wydaje resztę, np kupujący płaci 5zł i dostaje resztę 20zł :-). Powolutku uczymy się wartości pieniądza. Nie można robić tego zbyt nachalnie, ponieważ zabawa staje się niefajna.


Kilka dni później wyjęłam nasze pudełko z przyprawami do wąchania.
Po kolei, cała nasza czwórka sprawdzała zapachy przypraw.


Przyprawy - sklep i zapachy


Wiktor uwielbia zabawę w sklep, mieliśmy już w domu sklep odzieżowy, obuwniczy, spożywczy, księgarnię i inne.. A na zdjęciu sklep z przyprawami.
Do niedawna, były to sklepy typu 'wszystko po 0 złotych' :-). Obecnie, trzeba płacić pieniędzmi i to prawdziwymi. Pan sprzedawca przyjmuje zapłatę oraz wydaje resztę, np kupujący płaci 5zł i dostaje resztę 20zł :-). Powolutku uczymy się wartości pieniądza. Nie można robić tego zbyt nachalnie, ponieważ zabawa staje się niefajna.


Kilka dni później wyjęłam nasze pudełko z przyprawami do wąchania.
Po kolei, cała nasza czwórka sprawdzała zapachy przypraw.


Dodawanie i ćwiczenia dla dłoni


Głównym celem były ćwiczenia rąk, tj wrzucanie żetonów do puszki, ale samo wrzucanie byłoby nudne, dlatego połączyłam to z zabawą w dodawanie.
Zestaw składa się z ozdobionej puszki po mleku mm (kupione jak Wikcio był maleńki, stało do tej pory), dużych i małych żetonów, pasków z wypisanymi równaniami sumowania.
Wiktor wybiera pasek, czyta ilość dużych i małych żetonów, wrzuca do puszki przez odpowiednia otwory, potem sprawdza ile jest w środku i wynik nakleja na pasku (dodatkowe ćwiczenia dla paluszków).


Za pierwszym podejściem zrobił 5 pasków, po kilku dniach kolejne 5.