wtorek, 23 grudnia 2014

Gdzie byliśmy


W ciągu ostatniego miesiąca spotkaliśmy się z dinozaurami..



















oglądaliśmy stare tramwaje w muzeum MPK ...













pluskaliśmy się w wodzie..














jechaliśmy rikszą po Pietrynie..















 zjeżdżaliśmy na oponie..














słuchaliśmy Koncertu Laureatów Uczelnianego Konkursu Miniatury Fortepianowej na Akademii Muzycznej

http://www.amuz.lodz.pl/lifemotion/pl/aktualnosci/2014/149641-koncert-laureaci-uczelnianego-konkursu-miniatury-fortepianowej/
http://www.amuz.lodz.pl/lifemotion/en/akademia/galeria/149391-nowa-sala-koncertowa-akademii-muzycznej/


Gdzie byliśmy


W ciągu ostatniego miesiąca spotkaliśmy się z dinozaurami..



















oglądaliśmy stare tramwaje w muzeum MPK ...













pluskaliśmy się w wodzie..














jechaliśmy rikszą po Pietrynie..















 zjeżdżaliśmy na oponie..














słuchaliśmy Koncertu Laureatów Uczelnianego Konkursu Miniatury Fortepianowej na Akademii Muzycznej

http://www.amuz.lodz.pl/lifemotion/pl/aktualnosci/2014/149641-koncert-laureaci-uczelnianego-konkursu-miniatury-fortepianowej/
http://www.amuz.lodz.pl/lifemotion/en/akademia/galeria/149391-nowa-sala-koncertowa-akademii-muzycznej/


poniedziałek, 22 grudnia 2014

Zabawy Gabrysia

Od kiedy Wiktor nie chodzi do przedszkola, nie przygotowuje dla Gabrysia tylu aktywności co wcześniej (zwyczajnie nie mam czasu). Zamiast tego, staram się żeby towarzyszył nam w zadaniach Wiktora, tzn. jemu też tłumaczę co robimy, czasem pozwalam na wprowadzanie jego pomysłów, daję podobne zadanie, trzymam na kolanach, pracują na zmianę.

Ostatnio przygotowałam z myślą o Gabrysiu takie zabawy (oczywiście Wiktor też tam był, dopasowywali elementy na zmianę).

- dopasuj przedmioty do obrysu














- posegreguj elementy według koloru (Gabryś zna chyba wszystkie kolory, wydaje mi się, że rozumie także określenia 'ciemny' 'jasny')






 - naklejanie z książeczką (trochę według polecenia, trochę po swojemu)



- zabawy szklanymi kulkami



Uwieczniłam też, jak bawił się robiąc paciaję po zjedzeniu babeczki, które wcześniej razem upiekliśmy. Wiktor śmiał się do rozpuku i podjudzał Gabrysia do dalszego rozlewania i ciapania (dolał mu wody i dał papierki po swoich babeczkach).



















 Kilka razy zdarzyło się, że zastałam go w takiej sytuacji. Siedział kilka minut przeglądając swoje książki.


Zabawy Gabrysia

Od kiedy Wiktor nie chodzi do przedszkola, nie przygotowuje dla Gabrysia tylu aktywności co wcześniej (zwyczajnie nie mam czasu). Zamiast tego, staram się żeby towarzyszył nam w zadaniach Wiktora, tzn. jemu też tłumaczę co robimy, czasem pozwalam na wprowadzanie jego pomysłów, daję podobne zadanie, trzymam na kolanach, pracują na zmianę.

Ostatnio przygotowałam z myślą o Gabrysiu takie zabawy (oczywiście Wiktor też tam był, dopasowywali elementy na zmianę).

- dopasuj przedmioty do obrysu














- posegreguj elementy według koloru (Gabryś zna chyba wszystkie kolory, wydaje mi się, że rozumie także określenia 'ciemny' 'jasny')






 - naklejanie z książeczką (trochę według polecenia, trochę po swojemu)



- zabawy szklanymi kulkami



Uwieczniłam też, jak bawił się robiąc paciaję po zjedzeniu babeczki, które wcześniej razem upiekliśmy. Wiktor śmiał się do rozpuku i podjudzał Gabrysia do dalszego rozlewania i ciapania (dolał mu wody i dał papierki po swoich babeczkach).



















 Kilka razy zdarzyło się, że zastałam go w takiej sytuacji. Siedział kilka minut przeglądając swoje książki.


niedziela, 21 grudnia 2014

Zabawy z hydrożelem


Gabryś był zachwycony! Wiktor nie pamiętał poprzednich zabaw, więc też miał dużo radochy.
Przesypywali, przekładali, zgniatali rączkami a na koniec wszystko rozsypali - dobrze, że zrobiłam 'blokady'.




Niestety Gabryś dwa razy próbował włożyć kuleczkę do buzi i musieliśmy skończyć zabawę, było zbyt niebezpiecznie.
(Myślałam, że już jest po etapie brania rzeczy do buzi, ale jednak nie.)


Zabawy z hydrożelem


Gabryś był zachwycony! Wiktor nie pamiętał poprzednich zabaw, więc też miał dużo radochy.
Przesypywali, przekładali, zgniatali rączkami a na koniec wszystko rozsypali - dobrze, że zrobiłam 'blokady'.




Niestety Gabryś dwa razy próbował włożyć kuleczkę do buzi i musieliśmy skończyć zabawę, było zbyt niebezpiecznie.
(Myślałam, że już jest po etapie brania rzeczy do buzi, ale jednak nie.)


sobota, 20 grudnia 2014

Góra lodowa



Wiktorek chciał zrobić eksperyment z niedźwiedziami polarnymi, które znalazł w książce. Myślał, że będziemy bawić się niedźwiedziami.
Przygotowaliśmy się odpowiednio, była góra, były zaznaczone poziomy i.. wskoczyła żaba i wylała część wody. Nie udało się zobaczyć co się stanie po roztopieniu góry, jedynie opowiedzieliśmy sobie o tym w odniesieniu do tych prawdziwych lodowców.

Chłopcy fajnie się bawili, więc dolałam im ciepłej wody, dałam łyżeczki i różne ziarna (groch, ryż preparowany, kaszę gryczaną, orzechy) - niektóre pływały inne osiadały na dnie. Ciągle było im mało, chcieli dosypywać inne elementy, w końcu posprzeczali się kto dosypuje, Gabi się rozpłakał, Wiktor zrezygnował z dalszej zabawy i tak się skończyło. Zaprowadziłam ich do pokoju, dałam naklejki do naklejania na kopertach i poszłam sprzątać. Ale niestety emocje jeszcze nie opadły - zaczęły się sprzeczki o naklejki. Musiałam zostawić sprzątanie, żeby pomóc im się dogadać.


Góra lodowa



Wiktorek chciał zrobić eksperyment z niedźwiedziami polarnymi, które znalazł w książce. Myślał, że będziemy bawić się niedźwiedziami.
Przygotowaliśmy się odpowiednio, była góra, były zaznaczone poziomy i.. wskoczyła żaba i wylała część wody. Nie udało się zobaczyć co się stanie po roztopieniu góry, jedynie opowiedzieliśmy sobie o tym w odniesieniu do tych prawdziwych lodowców.

Chłopcy fajnie się bawili, więc dolałam im ciepłej wody, dałam łyżeczki i różne ziarna (groch, ryż preparowany, kaszę gryczaną, orzechy) - niektóre pływały inne osiadały na dnie. Ciągle było im mało, chcieli dosypywać inne elementy, w końcu posprzeczali się kto dosypuje, Gabi się rozpłakał, Wiktor zrezygnował z dalszej zabawy i tak się skończyło. Zaprowadziłam ich do pokoju, dałam naklejki do naklejania na kopertach i poszłam sprzątać. Ale niestety emocje jeszcze nie opadły - zaczęły się sprzeczki o naklejki. Musiałam zostawić sprzątanie, żeby pomóc im się dogadać.


piątek, 19 grudnia 2014

Kalendarz adentowy


Przygotowaliśmy wspólnie taki prosty kalendarz adwentowy. Pomalowaliśmy tekturę, potem wycięłam paski i kółka, po czym ponaklejaliśmy je w kształt choinki. Wiktor opisał bombki.


Co wieczór wkładam karteczkę z nowym zadaniem, oczywiście związanym ze świętami.

Oto kilka naszych prac:
- choinka malowana widelcem














- produkcja bombek



























Tak się prezentują.




















- list do Świętego Mikołaja i kartki świąteczne



















- kopnięty bałwan



















- śnieżynki z patyczków higienicznych















- dekorowanie pierniczków od Babci Marysi (dobrze, że nam dała, bo nie upieklibyśmy sami)