piątek, 7 listopada 2014
czwartek, 6 listopada 2014
Pan Maluśkiewicz i wieloryb
W czasie drzemki Gabrysia czytam Wiktorowi książki.
Pan Maluśkiewicz tak bardzo mu się spodobał, że zorganizował sobie zabawę odwzorowując przygody bohatera. Na łódeczkę zabrał armatę, namiot, rower i wszystko inne, oczywiście w pomniejszeniu.
Dodatkowo Pan Maluśkiewicz zabrał dwóch kolegów ;-) (to kasztany). Czarna poduszka to wieloryb.
Był też żagiel, ale nie zdążyłam sfotografować.
Kiedy wstał Gabryś, zrobił dla niego inną łódkę i cały ekwipunek.
Pan Maluśkiewicz i wieloryb
W czasie drzemki Gabrysia czytam Wiktorowi książki.
Pan Maluśkiewicz tak bardzo mu się spodobał, że zorganizował sobie zabawę odwzorowując przygody bohatera. Na łódeczkę zabrał armatę, namiot, rower i wszystko inne, oczywiście w pomniejszeniu.
Dodatkowo Pan Maluśkiewicz zabrał dwóch kolegów ;-) (to kasztany). Czarna poduszka to wieloryb.
Był też żagiel, ale nie zdążyłam sfotografować.
Kiedy wstał Gabryś, zrobił dla niego inną łódkę i cały ekwipunek.
środa, 5 listopada 2014
Las, jeże i grzybki
Zrobiliśmy z Wiktorem taki oto las. Zamieszkały tam zwierzaki i smerfy.
Niestety nie bawił się zbyt dużo, bo tylko w czasie drzemki Gabrysia.
Chłopcy zrobili też jeże. Użyliśmy ziemniaka przekrojonego na pół, wykałaczek, pinezek i plasteliny. Ten z lewej jest Gabrysia, z prawej Wiktora.
Z kasztanów, żołędzi i plasteliny powstały grzybki. Pokazałam Wiktorowi jak takiego zrobić i robił do ostatniego żołędzia.
Las, jeże i grzybki
Zrobiliśmy z Wiktorem taki oto las. Zamieszkały tam zwierzaki i smerfy.
Niestety nie bawił się zbyt dużo, bo tylko w czasie drzemki Gabrysia.
Chłopcy zrobili też jeże. Użyliśmy ziemniaka przekrojonego na pół, wykałaczek, pinezek i plasteliny. Ten z lewej jest Gabrysia, z prawej Wiktora.
Z kasztanów, żołędzi i plasteliny powstały grzybki. Pokazałam Wiktorowi jak takiego zrobić i robił do ostatniego żołędzia.
wtorek, 4 listopada 2014
Co nowego u Gabrysia?
Najważniejsza sprawa to obturacja oczka! Zaklejamy zdrowe oczko na kilka godzin dziennie. Staram się, żeby w tym czasie pojawiła się jakaś szczególna zabawa, np. karty Lulu, mała motoryka, czarno-białe wydruki, światełka.
Jako pierwszy plasterek nosił misio, nie chciał, uciekał, ale jakoś go przekonaliśmy ;-).
Zbiór niektórych zabaw Gabrysia:
- układam karty Lulu i opowiadam historyjkę, czasami dodaje jakieś elementy do dopasowania. Najbardziej spodobała mu się historia ze złym Lulkiem. Od czasu tamtego opowiadanka wszędzie zauważa złe postacie (w książkach, gazetach, w rzeczywistości też).
Wiktor też bardzo lubi te karty, jest obecny przy każdej zabawie. Próbuje sam wymyślać różne historie.
- wkładanie kształtów do pudełka
- układanie grzybków mozaiki
- tutaj miał pudło z różnościami do samodzielnej zabawy
- ustawił takie wieże ze słoików!
- zabawa magnesikami na lodówce
- wrzucanie patyczków do butelki - zanim wrzucił obrywał końcówki
- wbijanie patyczków w styropian
- zabawy z kasztanami
- szukanie biedronek w fasoli
- segregacja małych i dużych kółek
- rolka po ręcznikach umocowana na długich koralikach i bieganie w tą i spowrotem
* Ze względu na to, że Wiktor uczy się w domu, kolejne posty będą bardzo skromne (zdjęciowe) - jeśli w ogóle się pojawią.
Subskrybuj:
Posty (Atom)