Najważniejsza sprawa to obturacja oczka! Zaklejamy zdrowe oczko na kilka godzin dziennie. Staram się, żeby w tym czasie pojawiła się jakaś szczególna zabawa, np. karty Lulu, mała motoryka, czarno-białe wydruki, światełka.
Jako pierwszy plasterek nosił misio, nie chciał, uciekał, ale jakoś go przekonaliśmy ;-).
Zbiór niektórych zabaw Gabrysia:
- układam karty Lulu i opowiadam historyjkę, czasami dodaje jakieś elementy do dopasowania. Najbardziej spodobała mu się historia ze złym Lulkiem. Od czasu tamtego opowiadanka wszędzie zauważa złe postacie (w książkach, gazetach, w rzeczywistości też).
Wiktor też bardzo lubi te karty, jest obecny przy każdej zabawie. Próbuje sam wymyślać różne historie.
- wkładanie kształtów do pudełka
- układanie grzybków mozaiki
- tutaj miał pudło z różnościami do samodzielnej zabawy
- ustawił takie wieże ze słoików!
- zabawa magnesikami na lodówce
- wrzucanie patyczków do butelki - zanim wrzucił obrywał końcówki
- wbijanie patyczków w styropian
- zabawy z kasztanami
- szukanie biedronek w fasoli
- segregacja małych i dużych kółek
- rolka po ręcznikach umocowana na długich koralikach i bieganie w tą i spowrotem
* Ze względu na to, że Wiktor uczy się w domu, kolejne posty będą bardzo skromne (zdjęciowe) - jeśli w ogóle się pojawią.
Prosimy o zdjęciowe :) smutno by było bez Was! ! !
OdpowiedzUsuńBędę się starać, ale czas pokaże czy się uda :-)
UsuńWiem, mi też nie jest łatwo wygospodarować tyle czasu na bloga ile bym chciała.
OdpowiedzUsuńDużo inspiracji czerpię od innych i też chcę choć trochę dać od siebie ;) na tyle na ile dzieciaki pozwalają.
Mam nadzieję, że Tobie też troszkę pozwolą, masz świetne pomysły i szkoda by było gdy zostały tylko w Waszym domu ;)
dzięki :-)
UsuńHihi jakie słodkie zdjęcia, jestem pod wrażeniem wieży ze słoików a ostatnia zabawa wymiata!:D
OdpowiedzUsuńNie opuszczaj bloga :(
Wow, ale super sobie radzi z małą motoryką!
OdpowiedzUsuńProszę zamieszczać zdjęcia, bo my tutaj Was chcemy podglądać i się inspirować! :))))