Podsunęłam Wiktorowi pomysł zrobienia dla Gabrysia grzechotek. Użyliśmy do tego pudełek po ciastolinie i różnych małych elementów. Bardzo mu się to spodobało, wrzucał wypełnienia, zamykał pudełka i prezentował Gabrysiowi.
Gabryś zainteresowany, ale tylko pakowaniem pudełek do buziala - jeszcze nie interesuje go zaglądanie do środka/pukanie/grzechotanie.
W tej chwili jest już 3cia wersja grzechotek - jak widać Wiktor miał z tego większą frajdę niż Gabi :-).
Oj tak, podoba mu się to :)
OdpowiedzUsuńNo i proszę jakie fajne zajęcie dla obojga chłopców. A Gabryś widać bardzo zainteresowany :)
OdpowiedzUsuń