Oczywiście każdy spacer, wyjście, wyjazd - to okazja do szukania nowego okazu.
Kilka zdjęć z tego co udało nam się zobaczyć, a nie pojawiło się wcześniej. Nie zawsze udawało nam się ustalić gatunek.
Płoszczyce.
Ooogromny chrząszcz, na którego trafiliśmy na postoju, wracając znad morza. (nie ustaliliśmy gatunku)
Pająk kątnik schwytany z Wujkiem Pawłem.
I inny, obserwowany na pajęczynie.
Rusałka pawik w Mikrokosmosie.
Trzyszcz piaskowy w Ogrodzie Botanicznym w Łodzi.
Tygrzyki u Wujka Piotrka C. na działce.
'Tunel' w kawałku drewna na opał, zrobiony przez jakiegoś owada. W wydrążonym otworze upchane kawałeczki liści - okrągłe i podłużne.
Odorek zieleniak.
Larwa trociniarki czerwicy - jedna z największych w Polsce - i to na podwórku u Babci Moniki!Ćma w lesie w Świętem.
Larwa koziułki warzywnej - według Wiktora.
Ćma - wpadła do mieszkania.
(Wszystkie żyjątka zostały wypuszczone na wolność).
Warto przy okazji nauczyć dziecko odróżniać owady od nieowadów. Pająki to nie owady tylko pajęczaki :) Ale to tak na marginesie. Poza tym to bardzo bogate zestawienie drobnicy, która jeszcze się nie ułożyła do zimowego snu. A pająk w słoiku to kątnik.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście to kątnik, dzięki :-). Oczywiście odróżniamy owady od pajęczaków, ale często mówimy ogólnie o robalach, mając na myśli obie grupy. Powinnam była lepiej sprecyzować w poście - zaraz uzupełnię, dzięki za zwrócenie uwagi :-)
UsuńZapraszamy na kolejne sesje zdjęciowe do młyna w Chojnacie!
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
Usuńmy też zawsze szukamy "żyjątek" na spacerach. A teraz będzie nam przy tym pomagać cudny wynalazek, który namierzyliśmy - czyli lupa do owadów (na blogu pokazuje jaka)
OdpowiedzUsuńI też czasami nawet nie wiemy co oglądamy, dopiero w domu szperamy co to było :)
zajrzę do bloga :-)
Usuńmy też zawsze szukamy w atlasach, książkach i internecie :-)
Ooo, jaka wspaniała kolekcja napotkanych żyjątek. Przypomniały mi się wakacje :)
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
Usuń