Gabryś dopasowywał zwierzaki do zdjęć.
Segregował serduszka ze względu na wielkość.
Wiktor dodawał z pomocą klocków.
Razem bawili się wciskając skuwki od mazaków. Po jakimś czasie zabawa ewoluowała - ktoś z nas zmieniał ustawienie skuwek, po czym Gabryś wracał do pierwotnego ułożenia.
Wiktor bawił się w ilustratora książki. (wierszyki znalazłam w internecie, ale nie zapisałam sobie źródła).
Dużo graliśmy, przede wszystkim w memo państwa/miasta, chain4, stay alive, who are you.
Układał puzzle matematyczne.
Przerobiliśmy pudło na pralkę. Chłopcy robili pranie.
Pierwszy raz rysowaliśmy węglem rysunkowym.
Trochę uczyliśmy się o Włoszech. Na zdjęciu półka, na której Wiktor gromadzi materiały o kontynentach i państwach.
Ostatnio Wiktor polubił wspólne gotowanie. Zrobił nawet babeczki według wymyślonego przepisu (troszkę mu podpowiadałam) i wyszły!
Kilka razy robiliśmy naleśniki. W trakcie smażenia dodałam do części ciasta barwniki - chłopcy mieli kolorową niespodziankę.
Byliśmy na dogoterapii. Wiktor odważył się pogłaskać psa po ogonie ;-). Jednak najbardziej podobały im się kot i królik. Gabryś nie chciał wyjść, prawie płakał.
Chłopcy byli z Tatą na wystawie Lego - byli zachwyceni.
Wiktor był też na paru koncertach w Akademii Muzycznej oraz na przedstawieniu w Baśniowej Kawiarence.
Moja ulubiona układanka matematyczna!!!:D
OdpowiedzUsuńPiękna pralka :) apetyczna pizza :D
super zabawy macie :)
jakie były psy? koty nie drapały? były naćpane?;)
Psy rasy Nowofundland, włochate i czarne! :-) wszystkie zwierzaki były spokojne.
UsuńGdzie jest takie muzeum lego?:)
OdpowiedzUsuńRysunek węglem Wikcio sam wykonał czy pomagałaś?
Babeczki były jadalne?:D
Wystawa Lego była lub jeszcze jest w Manufakturze (do końca lutego lub marca).
UsuńRysunek zrobił sam, patrzył na mój - rysowałam obok.
Jadalne :-) - a bez jajka. Wyszły 4, po jednej dla każdego.
Tyle zabaw, że aż ciężko na którąś szczególnie zwrócić uwagę - WSZYSTKIE MI SIĘ PODOBAJĄ! :)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń