czwartek, 4 kwietnia 2013

Grzyby - cz. 1


W końcu udało nam się zacząć nowy blok tematyczny - grzyby.
 


Jak widać nawet grzybkowy dziadek do orzechów wzbudził zainteresowanie W., a zaczęło się w Święta u Babci. W domu kontynuował rozłupywanie orzechów i zabawę samym grzybkiem.
Tego dnia udzieliło Mu się poddenerwowanie mamy (skorupy były wszędzie :/) i przez to szybciej skończył pracę :(.


Przygotowałam kilka stron z informacjami dotyczącymi grzybów: podział grzybów ze względu na budowę, na znaczenie kulinarne, na występowanie oraz krótką informację o tym, że grzyby mogą wywołać choroby u ludzi + zdjęcia (to było dla Niego zaskoczeniem).




Karty ściągnięte z bloga http://hannahsideways.blogspot.com/. Bardzo mu się spodobały. Najpierw dopasowywaliśmy takie same grzyby, potem W. zaproponował zabawę w sklep :). Ale ostatecznie wyglądało to trochę inaczej, tzn. dał mi karty bez podpisów, a sobie zostawił te z napisami. Moim zadaniem było udawanie różnych osób (zmiana głosu - ostatnio bardzo Mu się to podoba), które przychodzą do Niego - specjalisty od grzybów.
Przykładowa sytuacja: przyszła pani, która znalazła na swojej łące jakiegoś grzyba, okazało się, że jej krowa go zjadła i teraz nie wie co zrobić, bo ten grzyb mógł być trujący. W. odnajduje odpowiednią kartę (odczytujemy nazwę) i stwierdza, czy trzeba udać się do weterynarza czy też grzyb jest bezpieczny/jadalny. 


Ponieważ kilku grzybów nie znaliśmy (nie wiedzieliśmy czy są jadalne), postanowiliśmy odszukać je w książkach. Szukaliśmy w dwóch mini atlasach (z gazet) grzybów leśnych oraz w książce z biblioteki. Podzieliśmy je na grupy, a potem W. wybrał kolory kredek do oznaczenia kart, brązowa - jadalne, niebieskie - niejadalne i trujące.
Po czym, kolejny raz bawiliśmy się w 'sklep', czyli wizyty u znawcy grzybów.
Zabawy z kartami zajęły nam około godziny.


W oczekiwaniu na zupę, ulepiliśmy z plasteliny kilka grzybów, między innymi muchomora czerwonego, muchomora królewskiego, kurkę, truflę oraz ser pleśniowy (pod palcem).

Przeczytaliśmy też kilka stron w książce "Moje pierwsze encyklopedie - Rośliny', dotyczących grzybów.
W. przypomniał mi, że mamy też książkę "Krecik mój przyjaciel', w której tytułowy bohater nieumyślnie strąca jakiemuś grzybowy kapelusz. Żadne z nas nie pamiętało, jaki to był grzyb, więc przeczytaliśmy tą przygodę jeszcze raz - chodziło o prawdziwka, który nazwał siebie królem wszystkich grzybów.
Przeczytaliśmy też opowiadanie pt. 'Żartobliwy upominek', w którym pojawia się przysłowie "Lepszy rydz niż nic". Wyjaśniłam W. co to znaczy.
A potem jeszcze jedno "Przygoda w lesie", w którym krecik zbierał grzyby trujące, o czym poinformowała go sowa wielkogłowa 'musisz nauczyć się odróżniać muchomory czerwone od prawdziwków, a sromotniki od rydzów..', po czym W. pobiegł po karty i odszukał te grzyby, chciał sprawdzić czy są podobne.

 Ciąg dalszy nastąpi :-) (mam nadzieję...)



5 komentarzy:

  1. Fajny temat i widać, że mu się podoba :). Nie wpadłabym na to, żeby pokazać 'choroby grzybowe' - super! A graliście w grzybki? - Może zróbcie swoje grzybki na plansze ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciąga wszystko jak gąbka - ale tylko dlatego, że to jego aktualne zainteresowanie.
      W grzybobranie jeszcze nie graliśmy, ale na pewno zagramy. Nasza plansza ma takie specjalne dziurki do umieszczania grzybów, więc nie da się użyć innych.

      Usuń
  2. jak za każdym razem - WOW :D Fajnie to opisałaś :) Wiktor jest już mądrzejszy niż nie jeden dorosły :)

    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady :-). Cieszy mnie to, że interesują go różne tematy, chociaż może to nietypowe jak na 3latka - nie wiem.

      Usuń
  3. B. pisząc że W. jest mądrzejszy niż niejeden dorosły miała na myśli mnie!

    Myślenie logiczne W. wprawia mnie w podziw:D

    Aga

    OdpowiedzUsuń