W ciągu ostatnich dni udało nam się zrobić wspólnie kilka zadań.
W. rozwiązał kilka labiryntów.
Nowe ćwiczenia praktyczne: spinki żabki (najpierw do odpinania z brzegów pudełka, potem do przypinania) oraz kawałek styropianu plus patyczki do wbijania.
Materiały z zeszłego roku, ściągnięte z bloga http://raaanyjulek.blogspot.com/. Okazało się, że W. bardzo dobrze je pamięta. Wszystko pięknie poukładał i posegregował. Najbardziej jednak podobały mu się pisklęta, które były bohaterami odgrywanych przez nas scenek sytuacyjnych.
Dwie proste dopasowywanki z sylabami: gąsienica z nakrętek oraz muchomor czerwony ze zdejmowanymi kropkami. Niestety nie wzbudziły większego zainteresowania, chociaż bardziej podobał się muchomor.
Ta zabawa bardziej trafiła w jego gust: dopasowanie ogonka do kapelusza. Wymyślaliśmy nazwy dla tych grzybów, zbieraliśmy je w lesie, robiliśmy z nich sałatkę - ciągle czytając sylaby.
W. dokończył karty 'mniejsza/większa liczba', których nie zrobił za pierwszym razem.
Podrasowane puzzle: pod żyjątkami morskimi poprzyklejałam sylaby. Po złowieniu zwierzątka, czytaliśmy sylabę. Po schwytaniu wszystkich prosiłam go o to, które było np. w miejscu 'MY' bez wskazywania palcem, które miejsce mam na myśli.
Na szybko przygotowałam dla niego kilka kart pracy w zeszycie. Zrobił je z chęcią, ale następnego dnia zainteresowanie już spadło.
O jakie fajne pomysły z sylabami :))) - wykorzystam! Widzę, że stoliczek w kuchni ciągle się zmienia - super!
OdpowiedzUsuńZajęcia na stoliku zmieniam raz na tydzień, nawet jak nie cieszą się większym zainteresowaniem.
UsuńW. nie miał problemu z zabawą w rybki? wydaje się być skomplikowana:P
OdpowiedzUsuń"Tatooo, czy 12 jest większe od 10 milionów?" ;))
Aga
Nieźle, że pamiętał z zeszłego roku jak to zrobić :) Bardzo mi się gąsienica podoba :)
OdpowiedzUsuńB
hoop hoop! jest tam kto?
OdpowiedzUsuńA.
Pani Kasiu, bardzo ciekawe pomysły, będę tu zaglądać częściej i czerpać inspiracje do pracy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń