piątek, 28 lutego 2014

To samo?


Zabawa wymyślona tylko po to, żeby zająć Wiktora czymś innym niż  bieganie i hałasowanie. 
Na czym polega? - jedna z osób wybiera kolejno klocki, druga osoba bierze te same, ale budują osobno za zasłoną (pudełko od klocków), a potem sprawdzamy czy zbudowaliśmy to samo. 
Bawiliśmy się już wielokrotnie, Tata też, nawet Ciocia Aga. Tak mu się to spodobało, że w szatni przedszkola opowiadał koledze o tej zabawie.
Z lewej strony moja konstrukcja, z prawej Wiktora (często buduje symetrycznie!).

 

Chcę też wspomnieć, że Wiktor wiele czasu spędza z klockami. Buduje rożne budowle, pojazdy, potwory i inne.

5 komentarzy:

  1. Świetny pomysł! Te klocki waflowe są bardzo fajne, Tomek zna je z przedszkola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię te klocki, a zabawę polecam również z innymi klockami lub elementami mozaiki.

      Usuń
  2. No to rośnie Wam młody budowlaniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No muszę przyznać ze ta gra z ukladaniem z tych samych klockow jest fajna :) tylko moje budowle byly zalosne w porownaniu z tymi Wiktora :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może z innymi klockami poszłoby Ci lepiej :-)

      Usuń