Od kilku dni to jest ulubiona zabawa chłopców.
Dla Gabrysia pierwszy kontakt z bańkami był niesamowity, cały się spiął, wydawał dziwne dźwięki a jego wyraz twarzy był bezcenny :-).
Czasami jest dość niebezpiecznie - Wiktor woli łapać bańki na stojąco-biegająco, co zagraża leżącemu Gabrysiowi. Rozwiązaniem było puszczanie baniek osobno dla każdego z nich, w prawo do Wika w lewo do Gabiego :-).
a korzystacie w końcu z takiego pistoletu w który się dmucha i wylatują bańki mydlane?;)
OdpowiedzUsuńGabi jak leży to wydaje się być taki duży, a na rękach malutki :)
ooo zapomniałam o tym urządzeniu, ale płynu już nie ma :-(.
UsuńCiekawe jaką miał Gabryś minę :) Ja pamiętam jak mniej więcej w tym wieku co Gabryś, Bartek miał puszczane bańki, to tak się chichrał, że my też boki zrywaliśmy :)
OdpowiedzUsuńGabryś nie chichra się jeszcze tak często, trzeba się trochę nagimnastykować żeby zaśmiał się w głos, najlepiej to wychodzi Wiktorowi i Tacie ;-)
Usuń