Kilka razy graliśmy w "Koty i myszy', którą Wiktor dostał w prezencie i która bardzo mu się spodobała.
Wiktor chciał nauczyć się ścierać ser żółty.
Po tym jak zaczął skakać z kanapy, ze stolika na kanapę, podskakiwać, zaproponowałam mu, żebyśmy zrobili tor do skoków. Przykleiliśmy na podłodze kolorowe taśmy.
Wiktor skacze na dwóch nogach, na jednej, na palcach, na piętach lub biega. Skacze wymieniając kolory - ja staram się go zmylić, wykrzykując inne kolory - bardzo to lubi i sam o to prosi.
Skomponowali z Tatą piękny jesienny bukiet, który na kilka dni ozdobił nasz pokój.
Zrobił pracę plastyczną, praktycznie sam!
Wypełnił kilka labiryntów.
Zabawy z makaronem. Wiktor rozdzielał różne kształty, a Gabryś eksplorował asekurowany przez Tatę.
Od około dwóch miesięcy Wiktor zbiera pieniądze z prezentów, oraz te które znajdzie w mieszkaniu lub 'wyłudzi' od kogoś ;-). Tutaj poprosił o policzenie całej kwoty (papierkowych nie widać :-P), a potem rozdzielał monety według wartości.
Na co W. zbiera kasę?;)
OdpowiedzUsuńPająk mu ślicznie wyszedł :), Piotrek zapytał czy nogi są ze skarpetek :P
Najchętniej kupiłby sobie nowe auto :-/, twierdzi, że te które ma są już stare i znudziły mu się.
UsuńHehe dobrze, że Piotr zaczął okulary nosić :-P
Piękny bukiet z liści!!:D ciesze się ze gra w kota i myszy się podoba :) a co do ostatniego wątku to słowo "wyłudził" jest bardzo trafne heheh
OdpowiedzUsuńTa gra musi być ciekawa i logiczna.
OdpowiedzUsuńKasztankowy pająk wygląda super - u nas też w planach zadanek jesiennych :)
Ja mam nadzieję, że u nas wyłudzanie pieniędzy się nie zacznie - w ostatni weekend u babci G., Bartek był sprzedawcą warzyw w ogródku i babcia dawała prawdziwe pieniądze :/
Szczerze mówiąc, to gra jest bardzo prosta, ale zarazem emocjonująca, bo koty muszą złapać myszy zanim te wejdą do spiżarni.
UsuńU nas właśnie po takiej zabawie z prawdziwymi pieniędzmi zaczął bardziej interesować się wartością pieniądza.