Kamyki szklane okazały się hitem ostatnich dni.
Gabi wrzuca je do metalowych pudełek - wydają głośne dźwięki, wyjmuje, przekłada, rozrzuca, grzechocze, sprawdza ile zmieści się w rączce, daje innym, smakuje (trzeba pilnować! bierze do buzi - mimo tego, że są duże i na pewno ich nie połknie).
Co za słodkie łapki :))
OdpowiedzUsuńAle fajne zajęcie dla małych rączek :)
OdpowiedzUsuń