Poniżej parę zdjęć z tego, co robiliśmy, żeby nie zwariować.
Składaliśmy prostopadłościan z różnych klocków. Wiktor ćwiczył paluszki - wykałaczki w durszlaku.
Czytał ułożone liczby (szybko, bo Gabi zjada kartki). Domek pod stołem (zabawy w złodziei, odwiedziny gości, gonitwy z Gabim).
Luźna zabawa ze słomkami. Kolaż z resztek papierkowych.
Zabawa w 'daj'. Gabi wyjmuje kulki z pudełka i daje Wiktorowi.
Wiktor dodaje z kamykami.
Wiktor chciał liczyć do 100. Wydrukowałam mu tą tabele i skreślał sobie liczby. Potem chciał liczyć do 200, więc na odwrocie pisałam liczby, a on mi dyktował. Wytrwał do końca - bez pomyłki!
Zrobił kilka prac plastycznych.
Malował balony.
Tatuował siebie, Gabiego i mnie.
O szlag, on już umie zapisywać równania?:P właściwie to .. ON JUŻ UMIE PISAĆ?:D Szacun za liczenie do 200;) i piękna biedronka :)
OdpowiedzUsuńokazało się, że umie napisać parę słów i liczb. Któregoś dnia ot, tak sobie, napisał 'MAMA' :-)
UsuńWow :) nie nudziliście się, a jak idzie czytanie (nie liczb :P)?
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że fajnie minął ten tydzień - Wiktor, mimo gorączki, miał siłę na zabawę.
UsuńA ten tydzień należy do Gabrysia i Taty :-(. Gorączkują i śpią razem.
Zaczęliśmy powtarzać sylaby, więc do czytania czytania daleeeeko.
Dużo się działo!
OdpowiedzUsuńZ chłopakami nie da się nudzić :-)
UsuńCoś o tym wiem :p
UsuńDużo zajęć! Ja też jestem zaskoczona, że tak pięknie pisze i liczy :). Nic się nie chwalisz :>
OdpowiedzUsuń