poniedziałek, 17 marca 2014

W czasie choroby


Poniżej parę zdjęć z tego, co robiliśmy, żeby nie zwariować.

Składaliśmy prostopadłościan z różnych klocków.   Wiktor ćwiczył paluszki - wykałaczki w durszlaku.


Czytał ułożone liczby (szybko, bo Gabi zjada kartki).    Domek pod stołem (zabawy w złodziei, odwiedziny gości, gonitwy z Gabim).


Luźna zabawa ze słomkami.                          Kolaż z resztek papierkowych.


Zabawa w 'daj'. Gabi wyjmuje kulki z pudełka i daje Wiktorowi.


Wiktor dodaje z kamykami.

Wiktor chciał liczyć do 100. Wydrukowałam mu tą tabele i skreślał sobie liczby. Potem chciał liczyć do 200, więc na odwrocie pisałam liczby, a on mi dyktował. Wytrwał do końca - bez pomyłki!



















Zrobił kilka prac plastycznych.

Malował balony.

Tatuował siebie, Gabiego i mnie.

8 komentarzy:

  1. O szlag, on już umie zapisywać równania?:P właściwie to .. ON JUŻ UMIE PISAĆ?:D Szacun za liczenie do 200;) i piękna biedronka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okazało się, że umie napisać parę słów i liczb. Któregoś dnia ot, tak sobie, napisał 'MAMA' :-)

      Usuń
  2. Wow :) nie nudziliście się, a jak idzie czytanie (nie liczb :P)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że fajnie minął ten tydzień - Wiktor, mimo gorączki, miał siłę na zabawę.
      A ten tydzień należy do Gabrysia i Taty :-(. Gorączkują i śpią razem.
      Zaczęliśmy powtarzać sylaby, więc do czytania czytania daleeeeko.

      Usuń
  3. Dużo zajęć! Ja też jestem zaskoczona, że tak pięknie pisze i liczy :). Nic się nie chwalisz :>

    OdpowiedzUsuń