W tym tygodniu W. przeprowadził z Tatą kilka doświadczeń.
1. W pudełkach po serkach umieścili dinozaury, zalali je wodą i zostawili na noc na balkonie. Efekt - powstanie lodowych skamielin. W. bardzo intensywnie pracował nad wydostaniem figurek z pomocą młotka :) (przydałyby się okulary ochronne!).
2. Przynieśli ze spaceru mega sople. Część z nich wystawili na balkon, a drugą część zostawili w misce w pokoju. Rozmawialiśmy o tym dlaczego te w mieszkaniu zniknęły, a te na balkonie nadal są.
3. Nalali wodę do 3 słoiczków, pierwszy wypełniony do pełna i mocno zakręcony, drugi - do zaznaczonej linii, trzeci - do pełna z nałożoną nakrętką (bez zakręcania). Co się stało: z pierwszym NIC hehe więc trafił na kilka godzin do zamrażalnika, po czym okazało się że nakrętka odpadła, woda ją wyparła (sądziliśmy że słoik pęknie, ale szkło okazało się zbyt twarde/grube). W drugim słoiku woda 'urosła', powiększyła swoją objętość, przekroczyła zaznaczoną linię. Z trzeciego spadła nakrętka i lód wyszedł w górę - woda znowu 'urosła'.
Próbowaliśmy wytłumaczyć mu te prawa prostym i zrozumiałym językiem. Myślę, że 'wzrost' wody najbardziej go zdziwił.
Fajne te lodowe skamieliny - musimy wypróbować!
OdpowiedzUsuńJakie ogromne sople! Bartkowi pewnie by sie spodobały :).
Pojęcie "wzrostu" objętości to rzeczywiście trudny temat. Ciekawa jestem jak to Wiktor "przetrawił".
Nie ma pewności, że zrozumiał o co w tym chodzi, ale na pewno zapamięta, że woda zamieniając się w lód 'rośnie'. To było bardziej na zasadzie zdziwienia, że to coś niesamowitego, jak to możliwe itp. Nie tłumaczyliśmy mu co się dzieje z cząsteczkami ;) zresztą nie umiałabym tego wyjaśnić :P.
UsuńWidzę, że korzystacie z ostatnich (mam nadzieję) nocy z temperaturą poniżej zera;) też mi się wydaje, że to ciężki temat i sam fakt, że będzie wiedział, że woda zamarza, a lód ma większą objętość jest wystarczający:)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
"Ja też chcę mieć takie dinozaury". "Chcę taką miskę :(". - BT
OdpowiedzUsuńRobimy skamieliny! :)