piątek, 1 marca 2013
3 lata 3 miesiące
Miniony tydzień był trudny dla nas obojga, przede wszystkim ze względu na 'walkę' o większe usamodzielnienie się W. (ale o tym nie będę teraz pisać).
Poniżej wspomnienie naszych aktywności, których było bardzo niewiele :(.
Przygotowaliśmy dla Niego tęczową tacę wypełnioną solą plus pędzelek do rysowania. Bardzo podobały mu się te intensywne kolory, chciał wysypać całą sól, ale udało mi się Go od tego odwieść.
Spróbował także pisania palcem, a następnie zabawy całymi rękami. Trwało to dłużej niż się spodziewałam.
Tego dnia nastąpił jakiś przełom - nie dość, że nie bał się odkurzacza i nie protestował przed odkurzaniem jego pokoju, to odkurzał razem z tatą! Był taki zadowolony z siebie! :)
Jeżyk kaktusek - większy i jeżyk kolczatek - mniejszy. Przez cały poprzedni tydzień czytaliśmy książkę opowiadającą przygodę jeżyka kaktuska, postanowiliśmy więc zrobić zwierzaka. Wszystkie jeże posłużyły nam do zabaw sytuacyjnych.
Czytanie sylab. Papuga mogła zjeść ziarno, leżące pod karteczką, którą odczytał W.
Z zebranych ziaren W. układał swoje konstrukcje/układanki. Powtarzaliśmy tę zabawę wiele razy tego samego wieczoru.
Teczka z liczbami. Najbardziej podobało mu się przyklejanie naklejek na cyfrach, sprawdzał czy zgadza się ilość kółeczek/miejsc na naklejki. Mierzył też różnej długości paski kolorowego papieru.
Reszta zadań została nietknięta, czeka na zrobienie.
Ciocia A. przywiozła parasolki do drinków ozdobionych pawiami, które zachwyciły W. Bawił się nimi 2 dni. Pokazałam mu w internecie zdjęcie pawia zrobionego z papieru z zapytaniem czy chciałby takiego zrobić. Wyraził chęci i oto co wyszło (on odrysował dłonie czyli ogon i przyklejał elementy, ja wycinałam).
Kolejna praca plastyczna. Naklejanie kuleczek ciastoliny w określonych miejscach.
Fascynacja kalkulatorem. Ze skupieniem wciskał cyfry, tworząc miliony, miliardy itp.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czekałam na tego posta z niecierpliwością! Sam odrysował rączkę - wow! Poprosimy o tęczową tacę, książeczkę z cyferkami i tacę niebieską :P. Pozdrawiamy małego "usamodzielniacza" :)
OdpowiedzUsuńMT
Wiesz jego odrysowywanie nie jest idealne - niekoniecznie przypomina dłoń i ma 5 palców ;).
UsuńTęczowa taca jest zrobiona z części jakiegoś pudełka, które trzymałam w szafie ponad rok, i podklejona od spodu paskami kolorowego papieru. Widziałam ją na jakimś blogu, tam była wykonania z pudełka tekturowego a paski wklejone do środka i dokładnie przyklejone taśmą.
Materiały co teczki z liczbami prześlę. A taca niebieska? chodzi o tą na której są jeże? to było zestawie plastycznym, który W. dostał kiedyś w prezencie. Używamy jej do prac z plasteliną, ciastoliną i innych.
Dzięki za pozdrowienia :)
Nie miał ochoty oblizać palca z solą (jak mama)?;)
OdpowiedzUsuńWasz paw jest słodki:)
B
Hehe oblizał kilka razy :P
Usuńmi tylko ciekła ślinka, musiałam się powstrzymać :(
haha jak można tak lubić sól:D
UsuńAga
Spróbuj gruboziarnistej, pewnie też Ci zasmakuje ;)
Usuńdzięki za komentarz poniżej
Super pawie:D jestem pod wrażeniem czytania sylab:) i gratulacje dla W. odnośnie odkurzacza!:)
OdpowiedzUsuńAgnieszka