Podczas jazdy do rodziny Wiktor, co kilka minut, pytał 'czy jeszcze daleko' i 'ile jeszcze godzin'.
I dlatego, Tata wydrukował dla niego prostą mapkę, na której sam mógł sprawdzić ile drogi jeszcze przed nami. Oczywiście pokazywaliśmy mu miejsce, w którym aktualnie się znajdujemy.
Po dotarciu na miejsce, nanosili na mapę, rozjechaną tchórzofretkę i ptaka drapieżnego na drzewie :-).
Ale fajny pomysł! Musimy też tak spróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam!
Usuń