wtorek, 24 września 2013

Różności z końca lata


 Układanie bukietu z kwiatów.

 Kiedy kwiaty straciły urok, wykorzystaliśmy je do ćwiczeń dla paluszków.

 Robiliśmy ciastolinowe ciasteczka

 Oczywiście na koniec przyjechały pojazdy.

 Karta zadań - połącz przód z tyłem :-).

 Zadanie - znajdź takie same elementy.

 Ocean w butelce - piasek, niebieska woda, olej i muszle.

Przygotowałam dla niego kilka łańcuchów pokarmowych z wykorzystaniem kubeczków (dlatego, że zawsze chce żeby czytać w książce rozdział o tej tematyce).

 Kasza manna, duże korale i słomka. Łączył korale palcem, rysował nimi wzory, rozdmuchiwał kaszę.

 Ćwiczenia z nożyczkami. Nie chciał ciąć po liniach.

 Zrobiłam dla Gabrysia koło do chwytania, ale nie zyskało większego zainteresowania. Natomiast Wiktor bawił się nim często (najczęściej jako smycz dla psa).

Gabryś bardzo lubił pudło, zrobione dla owadów. Zajadał papierowe sprężynki :-).

 Malowanie kredą.




Wiktor chciał się dowiedzieć jak korzysta się z nożyka do pizzy, więc zrobiliśmy ciastolinową.

W użyciu był też tłuczek, którym robił wzory na pizzy.

Ułożył też tory kolejowe, przez które przejeżdżały auta. (Przejazdy kolejowe, tory i pociągi to jego nowa pasja).

Były też wykopki u Babci Moniki i Wujka Pawła.

A to Gabryś :-).

 Miłość braterska na trawie :-).

 Tata przygotował Wiktorowi balony z wodą.

 Policzyliśmy dinozaury Wiktora, ucząc się przy okazji pojęcia 'dziesiątki'.

 Wiktor układał sekwencje - od najmniejszego do największego klucza.

Puzzle - tabele 'setki' pocięłam na części, zadaniem Wiktora było złożenie całości (z podkładem). Bardzo się przy tym denerwował, bo elementy się przesuwały. Zaczynał, rozwalał, odchodził, znowu próbował, ostatecznie nie dokończył zadania.

Karta z odejmowaniem. Podobało mu się skreślanie (odejmowanie) żuków. Kilka ostatnich równań policzył w pamięci, podawał wynik, ale i tak skreślał żuczki i sprawdzał czy dobrze policzył.

 Karta z dodawaniem. Tutaj trochę mu pomagałam.

Przysmak Wiktora - cytryna z cukrem, a przy okazji nauka frakcji.

 Szklane kamyki + metalowa taca. Pomysł z bloga http://skaczacwkaluzach.blogspot.com/2013/08/koo-ratunkowe.html#comment-form.

Układanki ze świeczek u Cioci Beaty i Wujka Piotra.

 Bardzo spodobała mu się matrioszka :-). Myślałam, że złożenie będzie sprawiało problemy, ale poszło dobrze.




7 komentarzy:

  1. Słodkie te zbliżenia na buźki chłopaków i rączkę G. na trawie :)
    coraz trudniejsze zadania dajesz W. nieźle że sobie z nimi radzi :)
    a po co olej w oceanie?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudniejsze zadania? które masz na myśli?
      Olej dawał fajny efekt falowania i bąbelków.

      Usuń
  2. Ale ogrom zabaw! I odejmowanie w pamięci - wow!
    Świetne to zdjęcie chłopców na trawce :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawy z okresu miesiąca, więc wcale nie tak dużo, tym bardziej, że większość to takie 'przy okazji'.

      Usuń
  3. Zaintrygowały mnie łańcuchy pokarmowe. Możesz zdradzić z jakiej książki korzystacie? A rysunki na kubeczki przygotowalas sama, czy masz jakiegoś gotowca? Już wiem, co będziemy robić w ferie:-) dzięki za pomysł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy niekompletną serię ''Moje pierwsze encyklopedie.” Larousse. W części „Morza i oceany'' jest wzmianka o łańcuchu pokarmowym ryb morskich.
      Rysunki przygotowywałam sama, mam jeszcze plik, jeśli chcesz, mogę Ci przesłać :-).

      Usuń
  4. Dziękuję. Jeśli to nie problem to podeslij proszę na adres zabawyzabawki(wytnij)@gmail.com. Będziemy się uczyć o lancuchach. Jupi! :-) dzięki za ten pomysł

    OdpowiedzUsuń